Perfumy w starożytności- nie tylko dla uwielbienia bogów!

Gdyby sztuka starożytnej perfumerii miała mieć „twarz”, figurantkę, z pewnością byłaby to Kleopatra. Jak głosi legenda, przed wypłynięciem na morze pokryła żagle swojej łodzi pachnącymi olejkami. Perfumy rozpłynęły się z statku na brzeg, który był pokryty tłumami. Jej pomysł był taki, że Marek Antoniusz poczuje powiew jej przybycia, zanim jeszcze ją zauważy.

Więc Kleopatra użyła zapachu, by uwieść Marka Antoniusza i kobiety robią coś podobnego od tysiącleci. Choć może nie tak okazale: podłoga buduaru Kleopatry była usiana różami, prowadzącymi do jej łóżka…

Tymczasem w Grecji perfumy męskie i damskie były już centralnym elementem wielbienia i zadowalania bogów i bogiń. Grecy wierzyli, że wszystko tak cudowne musiało w rzeczywistości pochodzić od bogów: ogromne ilości były używane podczas ceremonii religijnych, a ci, którzy byli zbyt biedni, by pozwolić sobie na zapach w trakcie pogrzebów, po prostu malowali butelkę perfum na trumnie.

Cała książka napisana przez greckiego „ojca botaniki” jakim był Teofrast z Eresos była poświęcona zapachom, a jej strony dokumentowały między innymi: irys, czystek, różę, miętę, mirt, hiacynt, cynamon i narcyz.

Grecy odegrali kluczową rolę w rozwoju perfumerii.

Nie zadowalając się palącymi składnikami zapachowymi, mielą aromatyczne rośliny i żywice i zawieszają je w oleju, tworząc pierwsze perfumy do noszenia na skórze. Tym, co jeszcze pomogło zapachowi „przylgnąć” w starożytnej Grecji, było nowo odkryte zainteresowanie higieną.

Hipokrates – „ojciec medycyny” – był wielkim zwolennikiem higieny, zalecał fumigację i używanie perfum, aby zapobiegać chorobom. Grecy przyjęli aromaterapię, czyniąc ją bardziej praktyczną i naukową niż mistyczną. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety mieli obsesję na punkcie „kultu ciała”: kobiety przy toaletkach w swoich prywatnych kwaterach, mężczyźni bardziej publicznie, namaszczając się w publicznych łaźniach po ćwiczeniach. Rytuał, który trwa w dzisiejszych szatniach na siłowni.

Dzięki podbojom Aleksandra Wielkiego na Wschodzie przyprawy, kadzidła i nowe składniki perfum stały się dostępne, sprzedawane z Chin, Indii, Afryki, Arabii – cenne jak złoto i cieszące się równie dużym popytem.

Po raz pierwszy użyto też składników zapachowych pochodzenia zwierzęcego – piżma, ambry, nadając zapachom nową zmysłowość. I moc, ponieważ wiele składników zwierzęcych jest świetnymi utrwalaczami. I nie było już perfum dla wyłącznej przyjemności bogów. Pachnące mieszanki zostały wprowadzone do codziennego życia, noszone przez poetów, sportowców i wspaniałe greckie kobiety – a sklepy perfumeryjne, które otworzyły się w całych Atenach, prezentując te zapachy, stały się ośrodkami plotek, skandali i intryg politycznych.

Teraz przenieś się w czasie do starożytnego Rzymu, kiedy fontanny płynące różaną wodą i zapachami odgrywały centralną rolę w rzymskich przyjemnościach, a zrozumiesz fenomen perfum, które znamy dzisiaj – ale w dużo szerszym kontekście, jakim jest cała piękna starożytna Grecja z wszystkimi swoimi znakomitościami.

Dodaj komentarz